Dlaczego w tytule użyłem rodzaju żeńskiego? Takie podkreślenie się płci nadobnej należy. Wolę, aby obraziło się na mnie stu facetów, niż jedna niewiasta. Hipokryzja? Skądże. Przezorność. Powiedziawszy: zwyczaj, nie oddamy istoty problemu. Godzi się mocniej słowem o podłogę zastukać: stereotyp. Proszę, weźcie dowolną relację, idę o zakład, przeczytamy – tysiące biegaczy wzięło udział w maratonie. Jednopłciowość narzuca się, a rodzaju nijakiego, neutralnego nie uświadczysz. Zatem moim skromnym wkładem wyrównuję choć troszkę.
Znakomicie, podlizałem się; wolno przejść do rzeczy.
Zachęcam do oglądania zdjęć, a jeszcze lepiej filmów, dokumentujących nasze biegowe wyczyny. Jak to po co? Prezentujemy się wspaniale, lecz zawsze znajdziemy szczególiki do poprawy. Fryzura, makijaż, strój, skrzywienie ryja, paznokcie i śpików otarcie. Wiadomo, co w tym interesie najważniejsze.
Estetyka jawi się podstawą bytu; potrafi przebić się tam, gdzie mądrość i cnota upada. Prezentujmy się pięknie!
Kiedy już wysublimujemy wygląd do granic perfekcji, poświęćmy kwadransik znanej, acz rzadko hołubionej kwestii: technice biegania.

Wpierw zaprezentujmy kilka złotych sentencji na temat.
Technika jest jak dupa – każdy ma własną.
Technika jest jak pogoda – zawsze jakaś.
Prawdziwa siła techniki się nie boi.
Pękając ze śmiechu działamy; wszak pragniemy się doskonalić. Najtrudniej dostrzec słynną belkę we własnym oczodole. U bliźnich widzimy każdy detal i uchybiątko. Dopadło to i mnie.
Oglądając onegdaj zdjęcia z parkrunu mruknąłem nad jednym: tak pięknie, tylko lewa ręka za mocno przed brzuszyskiem. Truchtam ja potem treningowo laskiem i nagle przypomniała mi się ta fotografia. Wtedy z całą mocą uderzyła mnie naga prawda: zawsze ta sama strona. W tym momencie zwróciłem na ten ruch uwagę i po kilku krokach wątpliwości uleciały: ja tak krzywo rotuję tym przeszczepem! Nie wiedziałem, czy śmiać się czy płakać: odkrycie to zajęło mi trzy lata. Jaja.

Zaprawdę zachęcam Was do spojrzenia na zdjęcia i filmiki, na których biegacie. Zdarza się, że łatwo skorygować drobne usterki, odnosząc wymierne korzyści. Na co zwracamy uwagę? Pozwolę sobie skierować Waszą uwagę na trzy składniki, w kontekście podstawowych prawidłowości.
Tułów: powinien być prosty, trzymany w osi pionowej. Biodra wypychamy lekko do przodu, brzuch do tyłu. Nie odchylamy głowy w żadną stronę!
Ręce: ugięte w łokciach pod kątem prostym, pracują równo przód<>tył pozostając z boku ciała.
Nogi: stawiamy kończynę na śródstopiu pod ciałem, aktywizując kolana. Nie lądujemy na pięcie wyprostowanej nogi z przodu!!!

Naturalnie, wprowadzamy poprawki stopniowo, spokojnie i cierpliwie. Warto skorzystać z korekty życzliwych trenerów, instruktorów oraz doświadczonych biegaczy. Sporo materiałów znajdziemy też w Internecie. Zachęcam do dywersyfikacji źródeł, albowiem nie istnieją w sporcie prawdy objawione. Niekiedy autorytety toczą ostre spory, lansując tezy wykluczające się. Stopniowo znajdziemy złoty środek, nadgryzając temat racjonalnie i wnikliwie.
Zanudzam o tem, albowiem sprawa zawiera ważny aspekt, wykraczający poza osobiste ambicje biegaczy. Ten faktor zwie się: zdrowie. Jeśli poprawimy technikę, to nie tylko zyskamy na wyglądzie (ładne poruszanie się i sylwetka), wynikach sportowych, ale i dodatnio wpłyniemy na stan organizmu. Dotyczy to szczególnie aparatu ruchu: mięśni i wiązadeł. Dobra technika oznacza mniej kontuzji!
Aby dorzucić do układanki element praktyczny, zaproponuję Wam jedno ćwiczenie, zapewniwszy o jego nieinwazyjności. Krótko i żołniersko: stosując je, nic nie spieprzycie. Znakomicie nadaje się ono na rozgrzewkę, na wszelakich poziomach zaawansowania.
Uprawiajcie półskiping: drobne, rytmiczne kroczki z kolanem mocno pracującym do ugięcia uda pod kątem 45°’. Ręce wspomagają bardzo aktywnie, poruszając się według zasad opisanych powyżej. Kilka odcinków na treningu poprawi lokomocję; stopniowo przechodzimy do skipingów A B i C. Lecz o tym innym razem.
Zaopatrzeni… wróć: zaopatrzone w wiedzę ruszamy na trening kształtować technikę.
Oczywiście nie zapominamy o makijażu.
Łukasz Klaś
Ach, te biegowe zdjęcia! Sylwetka w paragraf, mina cierpiętnicza, strużki potu spływające „od brwi aż do ogona” ?, błękitne plamy z izotonika na wymemłanej odzieży ?
Czyli wszystko we właściwym porządku?
Tren napis nad umywalką kultowy – też taki chce
Zdjęcia w biegu chyba nie posiadam.
Trzeba dodatkową umywalkę w domu zamontować chyba?