Ile razy można drugiej lokaty kosztować? Kolejny raz z animuszem wypadłem z metra, mocno skupiając siły przed biegiem. Pogoda od rana kształtowała się wręcz idealnie, zapraszając do żwawości na dystansie.

Trasa na Polu Mokotowskim umożliwia naprawdę szybkie bieganie, oferując płaskość i asfaltowość komfortową. Nie mogłem się też powstrzymać przed skromnym kalamburem w tytule, który mnie – krakusa z urodzenia a warszawiaka z wyboru – cieszy niczym małe dziecko. Uwielbiam tę lokalizację, podziwiając profesjonalizm organizatorów i urodę miejsca. Wszak mijamy po drodze Bibliotekę Narodową, a to mnie, literata od siedmiu boleści, zobowiązuje do większego wysiłku.

Sympatycznym akcentem gościliśmy dzisiaj sporą grupę z dalekiej Mongolii. Uśmięchnięci biegacze przywodzili na myśl bezmierne stepy na naszym Polu.
Znakomicie rozpocząłem dzień, ciesząc się na wieczorny start. Relację zdam w kolejnym wpisie.
Tymczasem Pole Mokotowskie rządzi – dziękuję Wszystkim i pozdrawiam!
parkrun Pole Mokotowskie: check✅
18:18/1 miejsce
status Diadem parkrun: 41/33
Łukasz Klaś
Gratulacje, trudna lokalizacja zdobyta 😉
Dziękuję, w Warszawie został Skaryszak☺