Sezon na morsowanie się kończy. Powoli wody tracą chłodek, nabierając niemiłego ciepła. Odejściu czegoś lubego zawsze towarzyszy smutek i nostalgia. Popatrzmy jednak na sprawy z optymizmem, lecząc nastroje. Naturalną koleją rzeczy finisz zimnych nurtów nie musi oznaczać strat; wręcz przeciwnie.
Podobnie nudne bajdurzenia nie ograniczają się do moczenia tyłków w mroźnych toniach. Widzę zalety periodyzacji również w innych obszarach, bliskich mojemu sercu. Zaszczepmy w sobie odruch spoglądania na kalendarz z radością oczekiwania, a niechęć zostawmy malkontentom. Zacznijmy zatem podpowiadanie dobrych stron przemijania od morsów, szykujących się do letniego snu; czy aby na pewno pora spać?
Po każdym intensywnym okresie ćwiczeń ciału należy się odpoczynek. Dotyczy także morsowania! Taplanie się w zimnej wodzie to spory wysiłek dla organizmu. Od października do kwietnia wymroziliśmy kości dosyć – pora na lekki pas. Pomaga w tym pogoda – mimo chwiejnych humorów chmur i wiatrów, coraz cieplejsza. Radzę wszystkim morsiętom odrobinę odpoczynku.
A potem? Czy czeka nas sześć miesięcy lodowego postu? Niekoniecznie.
Morsować można także latem. Oto lista patentów.
-niektóre strumienie górskie są zimne cały rok;
-w Tatrach trafiają się pola śnieżne i w lipcu;
-zdarzają się pływalnie i sauny z lodowatą beczką wody;
-na wakacje nie do Grecji a na Spitsbergen;
-nalewamy zimną wodę do wanny, uzupełniając przygotowanym wcześniej lodem.
Jak widać, gdzie są chęci, znajdzie się i możność. Zalecam stosować sporadycznie, aby apetytu przed następną jesienią nie stracić.
🍀🍀🍀
Podobnie jest z innymi aktywnościami. Nie trzeba biegać fanatycznie, by się zorientować, iż sezon trwa cały rok. Niektórzy nawet wolą w zimie, a radykalni błoto uwielbiają. Problemem staje się brak czasu na przerwę i roztrenowanie!
A bliskie memu sercu ptaki? Jedne odlatują, inne przylatują. Góry? Kiedy piękniej wyglądają, białością, czy zielenią?
Próżno szukać w naturze pustki. Sezon na życie trwa cały czas.
Smacznego.
🍀🍀🍀
Łukasz Klaś
Ja to w lecie uwielbiam moczyc sie w zimnych strumykach gorskich, wodospadach… O jak to pomaga sie odprezyc. Zmeczone nogi szybko przestaja byc zmeczone. Pozdrawiam serdecznie z Krakowa
Właśnie o to chodzi 🙂 Pozdrawiamy 🙂