Dostaliśmy w prezencie specyficzny rok, znaczony wyzwaniami dla wszystkich. Wiele razy sport schodził na dalszy plan, stanowiąc li tylko odskocznię od zawirowań covidowych. Okrutnie zredukowały się imprezy, z rzadka dając szansę bezpośredniej rywalizacji. W treningach również napotykaliśmy przeszkody. Trzeba jedank zaznaczyć, iż brak zawodów pozwalał niekiedy spokojniej ćwiczenia realizować. W tym wszystkim musiała się jakoś odnaleźć para nudnopiątkowych dreptusiów.
🍀🍀🍀
Ważnym celem Agnieszki stał się cykl Korona Himalajów. W tym roku rozegrano 7 z 14 zawodów, a nasza ścigaczka wygrała pięć razy, dwukrotnie zaś finiszowała druga. Oczywiście prowadzi w generalce z ogromną przewagą.
W kilku biegach jeszcze udało się piękniejszej części Nudnych Piątków wziąć udział. Aga odniosła sporo sukcesów. Warto zwrócić uwagę na zwycięstwo w prestiżowym Warsaw Track Cup wśród Masterek. Przy tej okazji padło kilka życiówek, między innymi na rzadko spotykanym dystansie 1000 metrów. Mocno finiszowała Aga w przełajowej dyszce Frog Race i Mokotowdkiej Siódemce. Najważniejsza, rzecz jasna, jest jednak piątka; tutaj nowy rekord wynosi od lata 20:39 – duże brawa. Ona ma jednak apetyt na więcej…
🍀🍀🍀
Ja również startuję w Koronie Himalajów, walcząc jednakże tylko o drugie miejsce. Parę razy podium wpadło tu i ówdzie, lecz ogólnie nie wyszedł mi ten sezon najlepiej. Skoryguję kilka rzeczy i powalczę w 2021. Co jak co, ale ten rok już gorszy być nie może.
Zanim zamknięto parkruny, zaliczyłem tam kilka udanych startów; opiszę to osobno w tekście o Diademie.
🍀🍀🍀
Jak widać, skupiamy się obydwoje na piątkach i dychach. Tak planujemy też biegać w przyszłym roku. Na dłuższe wygłupy przyjdzie jeszcze czas.
🍀🍀🍀
Najpiękniejszy nasz start wypadł tuż przed barykadą ograniczeń. W Biegu Słonia – dedykownym parom – zajęliśmy trzecie miejsce. Wpadać razem na metę to coś więcej, niż laury induwidualne.
Tylko dla tej chwili – warto było.
Łukasz Klaś
Gorzej być nie może? Ja bym uważał z takimi tekstami 😉
Będzie lepiej🙂
Przepiękny widok z Turbacza.
Też warto było…
Widoki niesamowite. Dawno czegoś takiego nie przeżyłem🙂