Wielkiego pedagoga znamy głównie z bohaterskiego czynu, pójścia na śmierć ze swoimi podopiecznymi. Heroizm postawy jeszcze lepiej docenimy, zapoznając się z twórczością literacką. Najważniejsze dzieła traktują o – jakżeby inaczej – dzieciach i ich wychowaniu. Korczak to autorytet w pedagogice legendarny i niepowtarzalny. Ogromną siłę przekazowi daje fakt, iż wypływa on z praktyki. Pisze do nas (i o nas, wszyscy byliśmy dziećmi) nie tylko teoretyk i naukowiec, lecz przede wszystkim nauczyciel z krwi i kości.
Z każdej strony spuścizny Doktora Janusza przebija pasja. Kocha on swoich wychowanków bezwarunkowo, lubi także swoją pracę. Pcha go do przodu cały czas pasja poznawania zawodu, odkrywania coraz lepszych sposobów pracy z najmłodszymi. A niełatwa to materia; widać to tutaj właśnie w opisach jakże skomplikowanej osobowości maluchów! Przeczytajmy, a przypomni nam się świat zapomniany w troskach dorosłości. Można zatęsknić!
Urzekają mnie perypetie wychowanków autora. Pewnie, może przejawia się tutaj i mój zawód wyuczony, choć ze mnie taki nauczyciel drugiego sortu: pan od fikołków. Sądzę jednak, że czytanie Korczaka każdemu wyjdzie na dobre: wszak spotykamy się z dziećmi codziennie. A nasz przewodnik uchyla drzwi, za którymi widać wielkie tajemnice małych ludzi.
Niektóre z tez twórcy brzmią dziś nieco naiwnie, inne utopijnie, lecz miejmy wzgląd na lata, w których powstawały. O ileż więcej trafnych i zdumiewających przenikliwością spostrzeżeń, pozwalających nazwać go w całym znaczeniu słowa: prekursorem nowoczesnej pedagogiki.
W Warszawie Janusz Korczak ma aż dwa pomniki. Składającym pod nimi kwiaty powiem: szlachetnie dać wyraz pamięci. Dodajmy do tego przeczytanie jego dzieł, a wtedy uczcimy go głębiej. Jestem przekonany, że tego by chciał.
Dzieciom – i nam – na pożytek.
***
Łukasz Klaś
To był wielki człowiek. Część jego pamięci!
Wielki i warty pamięci?
Niezwykła to postać była. Dużo o nim czytałam na studiach na pedagogice.
Jego nauka jest i dziś w wielu aspektach aktualna w pedagogice.